piątek, 7 lutego 2020
Pół roku z Debianem - pierwsze podsumowanie
Przyszedł czas na pierwsze podsumowanie pracy z Debianem 10 Buster (64-Bit) na moim laptopie Lenovo Ideapad 330.
Pierwsze i zasadnicze co rzuca się w oczy to fakt, że właściwie nie było większych problemów, o których rozwiązywaniu mógłbym pisać. Właściwie jedyne co poprawiałem po instalacji Debiana 10 Buster to... dostosowanie środowiska do własnych upodobań (tło pulpitu, wielkość czcionek systemowych, sposób logowania itp.).
W porównaniu z wcześniej używanymi różnymi wersjami Linux Mint można powiedzieć, że Debian 10 Buster zaskakuje i to bardzo pozytywnie.
Co ważne... W przypadku Debiana nie miałem żadnych problemów z połączeniami sieciowymi, które tak trapiły mnie podczas współpracy z Mintem. Nawet Network Manager nie sprawia to większych problemów i nawet nie próbowałem czy w Debianie z Cinnamonem zastąpić go np. Wicd.
Natomiast przyznaję, że zastosowanie przeze mnie w przypadku Debiana środowiska Cinnamon było podyktowane chęcią aby mój pulpit był w miarę podobny do tego, który w sumie pasował mi w przypadku Minta.
Kolejną pozytywną zmianą po przejściu na system Debian 10 Buster jest to, że wreszcie nie mam problemów z wybudzeniem komputera po hibernacji ;)
Bo w przypadku Minta zdarzało się, że sprzęt mimo wielu prób wybudzenia pozostawał w strefie czarnego ekranu.
Wniosek
Debian 10 Buster jest wart ego aby go wypróbować. Ale dobrze mieć jakieś wcześniejsze doświadczenie z pracą w systemie Linux. Doświadczenie, które można zdobyć także przy pracy z dystrybucją Linux Mint.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz